Jesteśmy bardzo dumni poniżej przedstawiamy opis zmagań Alexa Marczyńskiego w opisie jego Taty.
Klub, Trenerzy i cała drużyna siatkarska jest dumna i trzyma kciuki!!!
Barciany, ostatni przystanek przed wielkim finałem…
Jak przed każdym wyjazdem na zawody towarzyszyły nam wielkie emocje, radość i ekscytacja. W trakcie podróży razem z Alexem analizowaliśmy poprzednie mecze, a także omawialiśmy taktykę na dzisiejszy turniej. Jeszcze przed wyjazdem powiedziałem „ synu, jedziemy po złoto”. Droga do Barcian minęła przyjemnie, humor i duch rywalizacji nie opuszczał Alexa. Mama dbała o prowiant, nawodnienie i ciepłe słowo.
Po przybyciu na miejsce hala wywarła na nas duże wrażenie. Do gry Alex przystąpił z bojowym nastawieniem. Już pierwszy mecz w grupie pokazał, że Alex jest w świetnej formie, kompletnie rozbijając przeciwnika. Kolejnymi wygranymi meczami Alex doprowadzał swoich konkurentów do łez, nie dając im najmniejszych szans na wygraną.
Pierwszą fazę rozgrywek Alex zakończył na pierwszym miejscu w grupie z 4 wygranymi.
W drugiej fazie, czyli w play offach do dalszej gry awansowali zawodnicy z pierwszych dwóch miejsc z każdej grupy. Ponieważ Alex zajął 1 miejsce w swojej grupie o awans do ćwierćfinału walczył z teoretycznie słabszym zawodnikiem, który zajął 2 miejsce w drugiej grupie. Przeciwnik z którym się spotkał walczył zaciekle ale musiał uznać wyższość Alexa. Mecz ten zakończył się ze sporą przewagą. Po tym zwycięstwie Alex powiedział mi „ tato ja wygram ten turniej” (uśmiechnąłem się pełen podziwu dla syna). O ćwierć finał walczyliśmy z chłopcem z Pieniężna, który okazał się twardym rywalem, przeciwstawiając się zagrywką Alexa. Gra toczyła się punkt za punkt. Jednak skuteczna gra Alexa pozwoliła na osiągnięcie minimalnej przewagi i dowiezienie zwycięstwa do końca wygrywając 16-14, tym samym dając awans do kolejnego etapu.
Półfinał był bardzo ciężki i chcieliśmy go wygrać, bo był premiowany awansem do wielkiego finału Mistrzostw Polski w Katowicach.
O awans do finału Alex walczył z chłopcem z Olsztyna, który okazał się bardzo wymagającym przeciwnikiem. Mecz rozpoczął się po naszej myśli. Już na początku gry Alex odskoczył na kilka punktów przewagi. Jednak upór i determinacja zawodnika z Olsztyna sprawiły, że doprowadził on do remisu, a nawet do jednopunktowego prowadzenia. Stres i zmęczenie dało znać o sobie. Po wziętym czasie i chwili odpoczynku Alex wrócił na prowadzenie zmuszając przeciwka do popełniania błędów. Końcówka meczu była bardzo nerwowa. Ostatecznie wygrywamy 15-13 i awansujemy do wielkiego finału.
W finale Alex zmierzył się również z chłopcem z Olsztyna Jankiem, z którym przegrał na ostatnim turnieju w Olsztynie o awans do ćwierćfinału. Jak się później okazało chłopak wygrał cały turniej.
Już początek meczu pokazał, że będzie ciężko. Chłopak otworzył spotkanie wynikiem 4-0. Przez chwile Alex był wręcz sparaliżowany. Musieliśmy wziąć czas. W przerwie meczu powiedziałem synowi „ Alex, spokojnie, ty już nic nie musisz ty możesz, dla mnie już jesteś zwycięzcą grając w finale”. Te słowa chyba podziałały na Alexa jak lekarstwo. Po przerwie Alex zdobył 6 kolejnych punktów wysuwając się na prowadzenie. Dobra gra zagrywką i mniejsza ilość popełnianych błędów doprowadziła Alexa do zwycięstwa 15-13.
Szok i niedowierzanie. Bo jak można określić to co się właśnie stało. 9 letni chłopiec, który trenuje siatkówkę od półtora roku w IKS ATAK Elbląg pod czujnym okiem Pani trener Moniki Tchórzewskiej oraz taty ogrywa chłopców bardziej doświadczonych ze starszego rocznika i wygrywa turniej finałowy.
Wielkie brawa dla Alexa!!!
Jestem pewien, że wyjazd na finały Mistrzostw Polski do Katowic nie będzie jego ostatnim, wyjazdem.
W przyszłym roku bogatsi o doświadczenie, grając już w swojej kategorii wiekowej z całym przekonaniem mogę powiedzieć „ jedziemy po złoto”.




